Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma lasami żyła sobie…
… Julia.
Dobrze pamiętam jak świętowaliśmy 60. urodziny Julii. Ona jednak ani myślała zwalniać tempa. Hodowała kwiaty, chodziła do teatru, jeździła motocyklem i snuła plany wyprawy po parkach narodowych z namiotem. Miała w sobie wielką pasję życia i pragnienie doświadczenia jak największej ilości rzeczy, które mogło jej ono jeszcze zaoferować. Kiedy pojawiła się u mnie na analizie kolorystycznej chusty odkryły w niej Ciemną Zimę. „Wiesz, miałam kiedyś płaszcz w tym kolorze” powiedziała Julia patrząc na swoje, wyglądające o 10 lat młodziej, odbicie w lustrze w przepięknej kobaltowej chuście CZ. „Nigdy w życiu nie zebrałam tylu komplementów, co wtedy, gdy go nosiłam.”
… Monika.
Zbliżał się koniec urlopu macierzyńskiego Moniki, więc zdecydowała, że czas przygotować swoją szafę na powrót do pracy w korporacji. Poza wymianą odzieży z (po)ciążowej na bardziej odpowiadającą wymogom dress code, celem Moniki było zredukowanie ilości rzeczy i stworzenie szafy kapsułowej. Poprosiła mnie o pomoc w przeprowadzeniu czystek w szafie. „Zaczekaj” powiedziałam. „Odkryjmy najpierw twój typ urody”. Potem już poszło z górki. Parę tygodni po analizie kolorystycznej Monika zaraportowała pozbycie się dwóch toreb z ubraniami. Wszystkie kolory w jej nowej palecie kolorystycznej doskonale ze sobą harmonizują, więc teraz tworząc swoją kapsułę nie musi się martwić czy poszczególne jej elementy będą do siebie pasować.
… Małgorzata.
„Ta bakłażanowa chusta na jednym ze zdjęć, które umieściłaś na FB” zagaiła Małgorzata. „Chyba nigdy nie miałam na sobie tego koloru”. W życiu Małgorzaty nadchodziło lato pełne zmian. Zmian, które wymagały wyjścia z zamieszkałej od kilku lat, ciepłej, bezpiecznej, ale już coraz mniej inspirującej strefy komfortu. Na początek dojrzała do tego, by zobaczyć siebie w kolorach, którym ze względu na swój konsekwentny styl nie dawała do tej pory szansy. Okazało się, że intuicyjnie wybierała wiele takich, które znalazły się w jej palecie, ale z czernią i wypłowiałymi błękitami mogła się już bez żalu pożegnać. A makijaż? Cóż, potrzebowałyśmy 3 warstw wyglądającego przerażająco w tubce błyszczyka, by zbalansować głębię koloru jej oczu…
… Dominika.
Młodej kobiecie nie jest łatwo przebić się w świecie biznesu nadal jeszcze zdominowanym przez mężczyzn. Bolączką Dominiki było to, że nie czuła się odpowiednio poważnie traktowana przez partnerów handlowych z uwagi na swój wiek. Kolory Ciemnej Jesieni pokazały nam nową twarz Dominiki – urzekającą, wyrazistą, trudną do przegapienia w tłumie. W następnych kilku tygodniach w biurze obserwowałam przemianę, jaka w niej zachodziła. Tworzyła się wokół niej aura pewności siebie i cichej siły. Niedawno miałam okazję zobaczyć zdjęcia z jej zaręczyn. Dominika wyglądała zjawiskowo w sukience w najlepszej dla niej wersji bieli, ciemnej złotej biżuterii i szmince koloru ciepłej, głębokiej czerwieni, której pewnie nigdy by nie spróbowała, gdyby nie analiza kolorystyczna.
Powiedz mi jak zaczyna się twoja opowieść. Jak mogę ci pomóc napisać jej nowy rozdział?